Miesiąc: grudzień 2021
Trudności w utrzymaniu diety, czy znasz ten schemat?
Opublikowano 16 grudnia 2021Mnóstwo osób szuka nowych rozwiązań, nowych diet, które będą najlepiej pasowały do ich życia. Niewątpliwie dieta jest tematem trudnym do ogarnięcia. Mnóstwo osób frustrowało się z powodu kiepskiego wyniku diety, albo z tego powodu, że nie dały rady wytrzymać na diecie. Znasz to?
Jestem ciągle na diecie i już nie wiem co powinnam jeść
Spędzasz godziny na tym, aby dowiedzieć się jaki jest najlepszy sposób, żeby zadbać o zdrowie i schudnąć. Znasz już wszystkie najnowsze diety i wykorzystałaś wszystkie dostępne darmowe jadłospisy. Dzięki nim dzień lub dwa udaje ci się sensownie zaplanować posiłki. Kończy się gotowiec i nie wiesz co dalej zrobić? Niby znasz zasady, ale jakie masz przygotować dania na kolejne dni? Otwierasz lodówkę i zjadasz cokolwiek. Od przyszłego tygodnia znowu zacznę dietę.
Jestem na diecie, ale ile powinnam tak naprawdę jeść?
Postanawiasz się dobrze odżywiać, trochę schudnąć, koleżanka z pracy ostatnio schudła 5 kg i super wygląda – Ty też tak chcesz. Pytasz co zrobiła, żeby schudnąć. Powiedziała, że była u dietetyczki i ona jej rozpisała super dietę. Koleżanka chce się podzielić tą dietą. No dobra, ale ta dziewczyna jest od Ciebie niższa, nie trenuje tak jak Ty, jest 8 lat młodsza. Dieta jest rozpisana dla innej osoby. Wygląda na to, że Ty powinnaś więcej jeść. Ale ile? W sieci krążą różne porady jak dobrać kaloryczność do zapotrzebowania dziennego, ale jak się za to zabrać, ja się na tym nie znam.
Nie mam czasu na dietę
Jestem w wiecznym niedoczasie. Praca, dom, dojazdy do pracy, codzienne obowiązki i rzeczy które dopadają nagle. Za dużo tego. Jak w tej sytuacji dbać jeszcze o to co jem? Przecież masz pół minuty na ogarnięcie tego co zjesz. W lodówce ser żółty, masło, mleko, jakaś zielenina. Posiłku się z tego nie da zrobić. Lecisz do pracy i kupujesz coś po drodze, albo korzystasz z „pana kanapki”. I tak dzień w dzień. Nie wiesz za bardzo ile kalorii spożywasz, ale umysł podpowiada, że za dużo. No bo po drodze jeszcze urodziny koleżanki i zjedzony kawałek ciasta. Po południu nie masz już nic do jedzenia w pracy, ale w biurku w szufladzie na czarną masz schowany batonik albo czekoladę. To jest właśnie czarna godzina, więc zjadasz. Trudno, od jutra zacznę bardziej kontrolować to co jem. Ale jutro jest takie samo.
Pierwszy dzień jest ok a potem dopada mnie życie
Nowa dieta – tym razem mi się uda. Jest weekend, robisz zakupy na następny tydzień – czujesz ekscytację. W niedzielę przygotowujesz wszystkie potrawy na jutro, gotujesz, pichcisz, pakujesz w pudełka. Tym razem musi się udać. Pierwszy dzień mija cudownie. Jesz co trzeba, nie rozglądasz się za dodatkowymi przekąskami. Przychodzi wieczór i znowu trzeba ugotować posiłki na jutro. Ale dzisiaj wróciłaś bardzo późno do domu i jesteś taka zmęczona. Jest 22:00 a Ty stajesz do gotowania. Co zrobić? Ugotuję obiad a resztę jakoś jutro zrobię przed pracą. Idziesz spać. Wstajesz rano, no ale nie na tyle rano żeby dokończyć gotowanie. Wpadasz w panikę. Kurczaka udało ci się usmażyć wczoraj, ale do tego jest jeszcze przewidziana sałatka i kasza. A co jest na śniadanie? Jaglanka z mleczkiem kokosowym. O matko, to trzeba długo gotować. Nie dam rady. Trudno, będę improwizować. Wybiegasz z domu ze spakowanym kurczakiem i paroma składnikami z dzisiejszego menu. Co z tym zrobić? Nie wiem, teraz czuję głód, więc kupię kanapkę w sklepie na rogu, zjem ją w pracy i na spokojnie pomyślę. Do kurczaka kupujesz sałatkę i obiad wygląda dobrze, jesteś zadowolona. Ale w pracy dzisiaj bardzo dużo pracy i nie zdążyłaś przygotować przekąsek – surówka z marchewki? Jak? Ratuje Cię Twoja szuflada w biurku. Czekolada. Po jej zjedzeniu masz wyrzuty sumienia. Ten dzień jakiś taki nie taki jak powinien wyglądać. Znowu gonitwa i brak czasu. Wracasz do domu późno i nawet nie próbujesz sprawdzić co w jutrzejszym jadłospisie.
Nie potrafię gotować
Nie mogę już słuchać moich znajomych. Cały czas opowiadają o daniach, które przyrządzili, przynoszą perfekcyjnie wypracowane posiłki do pracy, robią przetwory, blanszują warzywa. Co to za ludzie? Skąd maja na to czas i skąd wiedzą co zrobić z jedzeniem? Ja potrafię przygotować jajka na parę sposobów, obrać ziemniaki, zrobić sos do pizzy i pokroić bułki. Nigdy mnie nie interesowało jak się robi schabowe i spaghetti. Zawsze mama gotowała i robiła to świetnie. Nie potrzebowała mojej pomocy, uwielbiała gotować. No ale teraz już z nią nie mieszkam. Jem co popadnie. Zazwyczaj fast- foody i jedzenie na wynos. Od czasu do czasu odwiedzam mamę i wtedy najadam się do syta, bo przygotowuje dla mnie ulubione dania. I wszystko gra, tylko ostatnio jakoś nie mogę się wcisnąć w swoje ubrania. Skurczyły się? No nie no nie skurczyły się, wiem, przybyło mnie 8 kg. Nie wiem kiedy to się stało. Trzeba pomyśleć o diecie. No ale ja nie potrafię gotować. Jedyne wyjście dla mnie to catering dietetyczny. Ale to jest takie drogie. Nie stać mnie. Może jest jakaś łatwa do przyrządzenia dieta?
Nigdy się nie odchudzałam tak na serio i nie wiem jak to zrobić
Mam to szczęście, ze nigdy nie musiałam myśleć o tym co jem. Jadłam to co najbardziej lubiłam. Jak miałam ochotę jadłam lody, nigdy się nie ograniczałam na imprezach. Zawsze szkoda mi było tych dziewczyn, które na imprezach odmawiały zjedzenia czegokolwiek innego poza sałatką i trzema łykami wody z cytryną. Co to za życie? Wieczne liczenie kalorii i odmawianie sobie przyjemności. To zdecydowanie nie dla mnie i na szczęście nigdy nie musiałam tak robić. Ale te czasy już minęły. Odkąd pracuję na etacie mniej się ruszam i zaczynam zauważać konsekwencje siedzącego trybu życia. Przytyłam i nie wiem co z tym zrobić. Musze zacząć liczyć te kalorie i jeść nudne, z góry określone rzeczy. Koniec ze swobodą. Czeka mnie sałata i trzy łyki wody na imprezach. Ale od czego zacząć?
Nie chcę za dużo myśleć o diecie
Mam już dosyć tych wszystkich diet. Efekty są marne, ja chodzę cały czas wkurzona, głodna, zestresowana. Żeby wszystko przyrządzić chodzę spać późno. Mam już tego dosyć. Nie pójdę do dietetyka, bo nie mam kasy. Z resztą boje się, że będę musiała jeść jeszcze mniej
Szukam nowych inspiracji, chcę się nauczyć dobrze gotować
Marzę o tym, żeby znaleźć taką dietę, która będzie zawierała ciekawe dania, przy której nie będę musiała spędzać za dużo czasu. Przede wszystkim interesują mnie nowe pomysły, bo znudziły mnie już wszystkie dostępne diety.
Dlaczego warto skorzystać z porady dietycznej?
Prawdopodobnie znasz jedną z tych sytuacji i chcesz uniknąć dalszych frustracji wynikających z bycia na diecie. Pomogę Ci zaplanować łatwe do przygotowania posiłki. Twoje postrzeganie procesu odchudzania diametralnie się zmieni. Zauważysz, że można być na diecie i jeść ciekawie, różnorodnie, zdrowo i szybko i poprawiać jednocześnie parametry swojego zdrowia.
Jak wytrzymać na diecie
Opublikowano 16 grudnia 2021Masz za sobą wiele bojów związanych z utrzymaniem masy ciała lub schudnięciem? Masz problemy zdrowotne i myślisz o tym żeby się dobrze odżywiać? Zaczynasz kolejną dietę i masz nadzieję że teraz będzie inaczej, że teraz się uda? Jest to w zasięgu Twojej ręki, ale musisz pamiętać o paru rzeczach, które pomogą utrzymać obrany kurs na odchudzanie.
Dobrze określony cel
Ważne jest aby wiedzieć dokąd zmierzasz. Czy Twój cel jest jasno określony? Zanim zaczniesz nową dietę znajdź chwilę na jasne sprecyzowanie tego, co chcesz osiągnąć, po co to robisz. Im więcej szczegółów planu tym lepiej. Lepiej jest określić cel jako np. chcę zmniejszyć obwód talii o 3 cm do końca przyszłego miesiąca niż określić cel jako muszę schudnąć. Można tez zaplanować, że do końca przyszłego miesiąca zmieszczę się w spodnie, które od dawna były za małe.
Realny cel odchudzania
Stawiaj przed sobą realne wyzwania, nie oczekuje, że za trzy tygodnie waga będzie niższa o 10 kilogramów. Być może jesteś w stanie osiągnąć ten cel, jeżeli odchudzasz się po raz pierwszy, ale pomyśl, jaki to jest stres dla organizmu. Im szybciej schudniesz, im bardziej restrykcyjną dietę stosujesz tym bardziej trudno utrzymać masę ciała. Mowa tutaj o efekcie jojo. Jeżeli cel odchudzania i tempo odchudzania jest racjonalne, wówczas łatwiej jest utrzymać niższą masę ciała po odchudzaniu.
Zanim zaczniesz określ słabe punkty
Im masz większą świadomość na temat pokus żywieniowych, którym nie jesteś w stanie się oprzeć, tym lepiej. Zastanów się w jakich okolicznościach Twoje postanowienia mogą zostać złamane. Możesz mieć np. tendencję do rozładowania napięcia w sytuacji stresu poprzez jedzenie słodyczy, albo w ogóle jedzenie w takiej sytuacji. Możesz mieć problem z nawykami np. zawsze po obiedzie jesz słodki podwieczorek. Słabym punktem mogą być też sytuacje społeczne, które wymuszają na Tobie złamanie postanowienia co do nie jedzenia słodkości (np. przyjęcie urodzinowe, gdy ktoś poczęstuje ciastkiem podczas spotkania i niezręcznie jest odmówić). Możesz też nie kontrolować tego co jesz i nie zwracać uwagi na to jakiej jakości jest to jedzenia. Przypomnij sobie wszystkie takie sytuacje i zastanów się co możesz zrobić, żeby następnym razem zachować się inaczej. Gdy przygotujesz się i będziesz mieć z góry określony plan łatwiej będzie wybrnąć z trudnej sytuacji.
Rozładowanie napięcia w sytuacji stresu lub emocjonalnego obniżenia nastroju.
Spożywanie posiłku aktywuje w mózgu układ dopaminergiczny – układ nagrody. Słodkości dodatkowo stymulują syntezę serotoniny w mózgu, hormonu szczęścia. Ten duet hormonalny przyczynia się do szybkiej, lecz krótkotrwałej poprawy nastroju. Z tego powodu dosyć często w sytuacjach stresowych sięgamy po przekąski. Zajadanie stresu zazwyczaj jest procesem kompulsywnym. W szybkim tempie zjadamy duże ilości pożywienia i trudno zapanować nad sobą. Jest kilka sposobów na to, ąby się opamiętać w takiej sytuacji. Można po prostu zdać sobie z tego sprawę i przetrzymać chęć zjedzenia czegoś. Ta metoda jest dobra tylko dla największych twardzieli, dla osób z silną wolą. Pomocniczym rozwiązaniem jest wypicie szklanki wody (żeby była zaspokojona potrzeba zapełnienia żołądku w stresie), a następnie aktywność fizyczną – 20 przysiadów, 10 pompek, spacer – w zależności od tego co preferujesz. Wysiłek powinien trwać przynajmniej ok. 10 min albo być na tyle intensywny, żeby powstała pierwsza zadyszka i przyśpieszenie pracy serca. Jeżeli wybieramy spacer to jak najintensywniejszy, min. 20 minut. Podczas ruchu w organizmie zachodzi wiele korzystnych zmian, w tym nastroju. Już na samym początku oddech przyspiesza, czuć falę gorąca krążącą po ciele. W tym czasie we wnętrzu organizmu krew zaczyna krążyć szybciej, żeby mięśnie zaopatrzyć w tlen, zaczynamy się pocić, napięcie psychiczne obniża się. Podczas ruchu wydzielane są endorfiny. Jest to świetne zastępstwo do uruchomienia hormonów szczęścia i rozładowania napięcia powstałego w obliczu stresu.
Jedzenie słodyczy np. na podwieczorek
Znajdź zamiennik słodkiego deseru. Zamiast ciasta, czekolady czy lodów możesz zjeść garść orzechów lub suszonych owoców, owoc, słupki warzyw (marchewka, papryka), jogurt naturalny z owocami. Spróbuj jednak pomyśleć o wyeliminowaniu podjadania po objedzie i spróbuj doczekać do kolejnego posiłku pijąc tylko wodę.
Pojadanie między posiłkami
Zastąp nawyk podjadania między posiłkami piciem wody. To jest najlepszy sposób na podjadanie. Schowaj wszystkie przekąski, ciastaka, niech nie stoją w pobliżu, a mniej przy sobie wode mineralną. Taka zmiana korzystnie wpłynie na nawodnienie organizmu. Jeżeli nie jesteś w stanie wytrzymać – wykonaj ćwiczenia fizyczne, a w ostateczności zjedz zdrowa przekąskę.
Spotkania
Gdy nie potrafisz odmówić słodkiego poczęstunku podczas spotkań w pracy , z rodziną, konieczne jest zdefiniowanie co Cię w tej sytuacji stresuje. Czy chodzi o skrępowanie i niechęć zwracania na siebie uwagi swoją odmową? Czy niezręczność sytuacji w momencie kiedy odmówisz i nie będziesz wiedzieć co zrobić z rękami, czy po prostu korzystasz z tej sytuacji i ulegasz pokusie, znajdując usprawiedliwienie dla siebie, że wszyscy jedzą. Jeżeli chodzi o trudność w odmowie, to możesz przynieść własną zdrową przekąskę i powiedzieć wyraźnie „dziękuję bardzo, ale jestem na diecie. Rozwiązaniem jest też picie wody, czy herbaty, żeby mieć zajęte ręce.
Słodycze „w biegu” zamiast pełnowartościowego posiłku
Sposobem na poradzenie sobie z taką sytuacją jest posiadanie w pobliżu zdrowych przekąsek lub też gotowych posiłków z diety i zjadać je w chwilach kryzysu. Wszystkie posiłki trzeba przygotować rano lub wieczorem poprzedniego lub też robić zestawy na kilka dni np. w weekend.
Plany logistyczne
Teraz już wiesz na co musisz zwrócić uwagę, jeżeli chodzi o sposób myślenia o podjadaniu. Jest jeszcze kilka rzeczy, które trzeba przemyśleć. Jak zorganizujesz gotowanie – czy będziesz gotować codziennie, czy co dwa dni, a może co 4 dni? Może uda się przygotować wszystkie posiłki wymagające gotowania, pieczenia, smażenia w weekend? Kiedy będziesz robić zakupy? Czy menu będziesz mieć wydrukowane, czy korzystasz z jadłospisu w telefonie? Musisz tez opracować wyjścia awaryjne. Co zrobisz kiedy nie będziesz mieć czasu na przygotowanie posiłków, co będziesz jeść?
Zjadłam sernik, co teraz?
Plan musi przewidzieć taka sytuację. Nie udało się oprzeć pokusie zjedzenia czegoś. Co w tej sytuacji? Poddaję się? To najgorsza opcja. Nie rezygnuj z podjętego trudu trzymania diety. Takie rzeczy się zdarzają. Nie obwiniaj siebie zbyt długo. Zaobserwuj co się wydarzyło, co Cię skłoniło do zjedzenia czegoś spoza listy. Przeanalizuj co poszło nie tak i następnym razem spróbuj postąpić inaczej. Najważniejsze, żeby nie tracić motywacji do całego procesu odchudzania. Dzisiaj się nie udało? Trudno, jutro będzie lepiej.